czwartek, 10 lipca 2014

Uważam, że rozwiązałem zagadkę smoka wawelskiego i nie tylko!










Od wielu lat interesuję się smokami. Uważam, że każdy ma swojego smoka. Wystarczy jak spojrzy się w lusterko. To nie jest śmieszne! Smok to nie temat do zabawy, lecz szatańska istota a nawet część osoby ludzkiej, to ciemna strona  duszy człowieka. Walka ze smokami to czyn chwalebny i czcigodny. W czasach antycznych i w dawnym chrześcijaństwie motyw smoka i smokobójstwa należał do  powszechnych zjawisk w kulturze, sztuce i literaturze. Według niektórych filozofów i teologów, np. zdaniem św. Augustyna, smok pojawił sie w raju i spowodował upadek człowieka a zwycięstwo nad smokiem - tzn. nad złem, jak wiemy z Apokalipsy, kończy dzieje tego świata.





Wielu ludzie nauki i kultury oraz niektórzy publicyści a nawet dzieci uważają, że smoki to bajeczne istoty. W rzeczywistości smoki to zwierzęta szatańskiego pochodzenia niestworzone przez Boga a pochodzące prosto od władcy piekieł. To nie jest śmieszne, bo przez wiele stuleci przyrodnicy i teologowie uważali, że smoki uosabiają diabła i powstają ze "zgnilizny i korrupcji” (sic!, dosłowny cytat z literatury przedmiotu). Tak też o nich pisał w XVIII wieku ks. Benedykt Chmielowski w słynnych Nowych Atenach.

Mając na uwadze zło jakie czynią smoki postanowiłem stanąć do walki z nimi. Najpierw zdecydowałem się rozprawić ze smokiem wawelskim, bo to nasz narodowy mit i nasza historia, choć bajeczna, lecz kiedyś uznawana za prawdziwą. Jednakże już na początku moich smokobójczych czynów okazało się, że smok wawelski to nie smok lecz potwór. Nie każdy potwór musiał być przecież smokiem. O tym przekonały mnie źródła historyczne, m.in. Kronika Polski Wincentego Kadłubka, który pisał o potworze podwawelskim zwanym „olophagiem”, a nie o jakimś smoku.

Mój smokobójczy czyn, czyli próba zdemaskowania smoka wawelskiego, spowodował, że zrozumiałem  jak wiele jest w świecie nauki i polityki zniekształceń prawdy i jak można manipulować interpretacją dziejów, nawet tą bajeczną ich stroną i lekceważyć źródła historyczne.

 Dlatego też  mój smokobójczy czyn postanowiłem udokumentować i wydałem książkę pt. Smok wawelski w kręgu mitu i historii.





Marek Sikorski, Smok wawelski w kręgu mitu i historii,
Wyd. Sativa Studio 2012.


Więcej na temat moich książek
zob. na stronach internetowych:
Zob. też film na youtube o mojej książce :






Podczas Targów Książki Regionalnej "Silesiana 2014" we Wrocławiu
zaprezentowałem moje książki

  




A to mój pies Angie i jego przyjaciel kot Filipino - wybitny znawca zawartości domowej lodówki.
W tym nie ma nic śmiesznego, bo prawdziwemu smokobójcy w walce ze smokami  towarzyszył często pies rasy rottweiler!